Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

sobota, 12 kwietnia 2014

Pollyanna dorasta

Kolejna część przygód Pollyanny to miła rozrywka, odskocznia od codziennych trudnych sytuacji i problemów. 
Bardzo byłam ciekawa, czy, gdy "Pollyanna dorasta" to przestaje grać w swoja "zaraźliwą" grę. Okazuje się, że jednak nie, nadal jest "flaszeczką z lekarstwem i przepisem użycia" - jak powie o niej przybrany wuj, doktor Chilton (s. 25).
Uśmiechnięta, piegowata Pollyanna dorasta. Zostaje wysłana do Bostonu, do domu niejakiej pani Carew, by "wprowadzić nieco słońca do jej życia". Zwiedzając bostońskie zakamarki poznaje kolejnych ważnych w jej życiu ludzi. Spotyka mężczyznę, który dopiero co opuścił więzienne mury i  nie widzi w tym niczego pozytywnego. Rozmowa z dziewczyną uświadamia mu jednak, że własnie dokonał odkrycia, choć jeszcze przed momentem widział przed sobą wyłacznie pustkę: "zdawało mi się że to już koniec, że wszystkie drzwi są przede mną zamknięte. Ale właśnie odkryłem, że mam parę oczu, dwoje rąk i nóg. Teraz z nich skorzystam. Kogoś przecież przekonam, że potrafię ich używać" (s. 64). Spotyka Jerry`ego, chłopca, który pomaga jej odnaleźć drogę do domu, Sadie Deas - dziewczynę o mrocznej przeszłości oraz Jammiego, chłopca na wózku inwalidzkim, który swoim opowiadaniem zabiera Pollyannę w fantastyczny świat książkowych przygód. Jak się okaże wszyscy Ci ludzie nie są przypadkowi, odegrają ważną rolę  w późniejszym życiu naszej bohaterki. Ich losy splotą się z jej życiem na dobre i na złe.
Wejście Pollyanny w dorosłość zbiega się z wieloma przykrymi doświadczeniami. Śmierć ukochanego doktora Chiltona, pogłębiająca się z tego powodu apatia cioci Polly, utrata majątku oraz podstawowego źródła dochodu, konieczność poszukiwania pracy dającej utrzymanie - wszystko to mogłoby złamać najsilniejszą nawet osobę. Ale czy Pollyannę da się złamać?
Czy nasza bohaterka podda się ciężkiemu losowi, czy może gra uratuje ją przed przygnębieniem, jak zaplączą się życiowe ścieżki młodych bohaterów, co zawiera tajemniczy list ofiarowany Jimmy`emu na łożu śmierci przez ojca? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedź na kartkach tej fascynującej i jakże romantycznej opowieści. 
Takie książki należy czytać, szczególnie wtedy gdy na horyzoncie naszego życia pojawiają się ciemne chmury i wtedy, "kiedy nam brakuje jakichś rzeczy", by dowiedzieć się, że "to oczekiwanie na nie! Życie jest okropnie nudne, gdy się wie, że można mieć wszystko, czego dusza zapragnie" (s. 192).

"Pollyanna dorasta" E. H. Porter
Wydawnictwo Literacki Egmont
Warszawa 2013
s. 326

2 komentarze:

  1. Pollyanna to dla mnie ważna postać z dziecięcych lat. Dziękuję za jej przypomnienie, teraz czas, żeby moja córka ja poznała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Joasiu, gra Pollyanny warta jest przypominania sobie co jakiś czas:)

    OdpowiedzUsuń