Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna
Zachęcana pozytywymi recenzjami, w których o tej serii wypowiadano się w samych superlatywach, wreszcie i ja po nią sięgęłam. I przeczytałam do koca, ale bez większego entuzjazmu.
Zuzanna jest jedną z sióstr Skotnickich. Szefowa w jakiejś dużej firmie farmaceutycznej, osoba niezbyt lubiana przez pracowników, zimna i oschła w kontaktach z nimi, bezkompromisowa w działaniach, uparcie dążąca do celu. Mąż jej siostry Zofii organizuje imprezę integracyjną dla swoich pracowników - wyjazd do Chorwacji. Ponieważ w tym pięknym kraju mieszka trzecia ze wspomnianych sióstr, dziewczyny postanawiają się spotkać. W grupie pracowników jest była wielka miłość Zuzanny - Robert.
Czy Zuzanna i Robert odnajdą się na nowo? Jakie tajemnice kryją przed sobą siostry?
Ta książka jest do bólu przewidywalna: czytasz i wiesz co będzie dalej. Napisana bardzo prosto, czyta się ją szybko i lekko. Coś w stylu popularnej niegdyś serii Harlekin. Ot, cukierkowa opowieść o miłości z banalnym zakończeniem i metamorfozą bohaterki, którą miłość odmienia pozytywnie.
Jedyne plusy opowieści to fakt, że jest osadzona w pięknej scenerii dalmackich krajobrazów i na każdym kroku pachnie lawendą, od okładki, tytuł po treść.
Na półce leży druga część, ale chyba nie mam ochoty na sięgnięcie po nią. Wyrosłam już z takich opowieści.
"Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna. Tom I" Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2014
s. 228
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz