Cień gejszy
Dawno nie czytałam takiego dobrego kryminału. Chociaż zastanawiam się czy to faktycznie książka z gatunku kryminalnych. Kryminał kojarzy mi się wyłącznie ze zbrodnią i śledztwem...
Książka Anny Klejzerowicz łączy w sobie wątek kryminalny, wątek historyczny, romantyczną miłość oraz wątek kulturalny. Emil Żądło jest dziennikarzem, jego żona Marta historykiem sztuki. Pewnego dnia okazuje się, że ktoś podszywa sie pod naszego bohatera wypisując na forach internetowych komentarze dotyczące japońskich drzeworytów. Nasza para rozpoczyna prywatne śledztwo. W krótce staje się właścicielami 5 tajemniczych drzeworytów, któe, jak magnes przyciągają swoją tajemniczością. Niestety, śledztwo wydaje się dość skomplikowane, co rusz coś staje na przeszkodzie, nikt nie potrafi rozwiązać tajemnicy japońskich dzieł sztuki.
Splot tajemniczych zdarzeń, ginący ludzie interesujący się tematem, próba morderstwa Marty, nieudana kradzież wszystko to przeplatane ciekawostkami ze świata japońskiej sztuki i kultury powoduje, że mamy do czynienia z lekturą z serii tych, od których nie można się oderwać.
W lekturze w mistrzowski sposób autorka przeplata przeszłość i teraźniejszość, jakże odmienne kultury współczesnej Polski i dalekiego Wschodu. Do tego historyczny wątek miłosny - piękne uczucie łączące japońską gejszę i oficera niemieckiej Kriegsmarine (marynarki wojennej).
Lektura z gatunku tych, które na długo pozostają w pamięci a na dodatek potrafią zainspirować. Anna Klejzerowicz zaraża w niej swoją miłością do japońskiego drzeworytu ukiyo-e.
"Cień gejszy" Anna Klejzerowicz
Wydawnictwo REPLIKA
Zakrzewo 2011
s. 252
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz