Diagnoza
Trzydziestotrzyletnia Gwen choruje na ciężką chorobę genetyczną - Zespół Turnera. To przypadłość, która powoduje zahamowanie rozwoju fizycznego na poziomie dziecka. Książka opowiada losy rodziny McKotch, która choruje razem z bohaterką, choruje do tego stopnia, że nie potrafi poradzić sobie ze zwykłymi problemami, jakich pełno w każdej rodzinie.
Bracia Gwen - Scott i Billy - roczarowują rodziców. Jeden ostatecznie, po burzliwym małeństwie, rozwodzi się z żoną. Drugi okazuje się homoseksualistą, co przez wiele lat umiejętnie ukrywa przed najbliższymi. Matka rozczarowana wszystkimi - dziećmi i mężem - śledzi i kontroluje życie swojej jedynej córki, nie pozwalając jej na szczęśliwe życie.
Najmadrzejszą osoba okazuje się właśnie Gwen, która cierpiąc okrutnie, odseparowuje się od reszty rodziny, rzucając pracę antropologa i uciekając na rajską wyspę Saint Raphael. Tu znajduje swoje prawdziwe szczęście, o które walczy jak prawdziwa lwica.
Jest jednak coś co połączy tą pokruszoną rodzinę. Dom Kapitana, dom wspomnień z dzieciństwa, który udaje sie wynająć matce na wakacje. Podstępem zwabiona rodzina tam właśnie odkrywa swoje prawdziwe oblicze i próbuje sie dogadać. Niestety tylko Gwen opiera się zamiarowi matki i ucieka...Dokąd? Jak wielki czuje żal w sercu i dlaczego nie potrafi wybaczyć matce? Tego już poszukajcie w książce.
Książka - dla mnie - trochę "nierównomiernie interesująca". Po pierwszej części, dość wciągającej, nastąpiły opisy perypetii życiowych bohaterów, co w pewnym momencie powoduje znudzenie. Coś jednak podpowiada, by zostać z tą lekturą. I słusznie. Końcowa część to znów ekscytujące fragmenty, które czyta się jednym tchem.
Trudno zrozumieć zachowania najbliższych sobie osób, bohaterów powieści. Co powoduje, że syn wstydzi się rodzicom powiedziec o swojej orientacji? Dlaczego chora Gwen nie zwierza się matce, tylko katuje ją swoją skrytością? Dlaczego Frank - głowa rodziny - ucieka w kolejne romanse, psując wspomnienia i małżeństwo? Jak matka może "zabraniać" córce szczęścia i prawa do uczucia? Trudno powiedzieć, gdy nie przeżywa się takiej tragedii jak ułomność własnego dziecka. Jedno jest pewne - na kartach tej książki zwycięża miłość. Po raz kolejny to piękne uczucie pokazuje, że warto żyć a życie z marzeniami i celami jest piękne.
Przejmująca, pełna wzruszeń książka. I bardzo pobudza do refleksji. Polecam.
"Diagnoza" Jenifer Haigh.
Świat Książki
Warszawa 2010
s. 431.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz