Droga Romo
Roma Ligocka. To nazwisko już zawsze będzie mi się kojarzyć z fascynującą lekturą. Kolejna książka utwierdza w tym przekonaniu.
"Droga Romo" to swoisty dialog kobiety dojrzałej z jej wcieleniem sprzed lat. To próba zrozumienia mlodziutkiej dziewczyny, która usilnie chce dorosnąć. To wreszcie obraz dziewczyny oplatanej mackami nadopiekuńczej matki, która kontroluje życie córki nawet na odległość. Młoda Roma próbuje być dorosła, wyzwolić się spod skrzydeł matki mieszkającej w Wiedniu. Gubi się, co rusz w tej dorosłości, popełniając szereg błędów. Studentka ASP zamieszkuje z przypadkowo poznanym Lordem. To utracjusz, żyjący chwilą, wyznający życiową zasadę: "Nieważne jest dziś, a jutro? Jutra nie ma" (s. 147). Wątpliwa przyjaźń z Leną, przypadkowa ciąża, konflikty z mamą, przymusowa podróż do Izraela, wreszcie destrukcyjny związek z Lordem i rozwód, którego nie jest w stanie sama załatwić. Kilkanaście lat życia młodej kobiety. Tak burzliwe, że można by nimi obdarować kilka egzystencji.
Dorosła kobieta próbuje zrozumiec siebie sprzed lat. No bo przecież: "Droga Romo! Chciałaś opowiedzieć o dojrzewającej dziewczynie, którą znałaś dobrze, najlepiej jak można, o której powinnaś wiedzieć wszystko, bo ona to ty." (s. 31)
To książka, jak pisze autorka, "oparta na motywach autobiograficznych. Nie jest autobiografią". Bardzo intymna... I smutna.... ale piękna zarazem. Książka wzbogacona zdjęciami autorki i jej rysunkami, co czyni z niej lekturę jeszcze bardziej osobistą.
W komplecie z "Dziewczynką w czerwonym płaszczyku" i "Dobrym dzieckiem" składa się na obraz autorki - kobiety z dzieciństwem osadzonym w wojennych realiach, wrażliwej malarki i pisarki.
Polecam.
"Droga Romo" Roma Ligocka
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2014
s. 235
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz