Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Tajemnica Domu Helclów

Kto z Was wie co to jest nakastlik? Albo co to znaczy antyszmbrować lub prebendariuszka? Takich i innych słownych perełek znajduje się w tej książce wiele. Bo też cała napisana jest w stylu XIX-wiecznego klimatu Krakowa, wszystko jest z tamtego czasu: panujące zwyczaje, moda, słownictwo itp.
"Tajemnica Domu Helclów" - bo o niej mowa - to książka jakich niewiele na rynku wydawniczym. Po pierwsze, ze względu na styl literacki. Po drugie, na autorkę a właściwie autorów - dwóch panów ukrywających się pod zgrabnym nazwiskiem Maryla Szymiczkowa (a ostatnio czytałam, że podobno facetom jest łatwiej wydać książkę:)).
Profesorowa Zofia Szczupaczyńska to bardzo zabiegana osoba, wzorowa pani domu i żona profesora medycyny wykładającego w Uniwersytecie Jagiellońskim. Zakupy, pilnowanie co rusz nowej służącej, która nie zawsze zrobi wszystko "po myśli", jakieś drobne robóki ręczne i rozmowy z mężem, Ignacym to właściwie cały jej świat. I jeszcze plotki i działalność charytatywna... Kobieta nudzi się w tym "targowisku próżności", gdzie wszystko trzeba "robić na pokaz" a wiele "nie wypada". Pewnego dnia jednak odkrywa w sobie cechy detektywa i wzorując sie na czytanych namiętnie kryminałach postanawia przeprowadzić śledztwo. W Domu Helclów dochodzi bowiem do kilku tajemniczych zgonów i zaginięcia. 
Nasza bohaterka zaczyna drążyć, umiejętnie maskując swoje poczynania przed mężem i resztą towarzystwa. Ten dziewiętnastowieczny Sherlock Holmes w spódnicy swoim dochodzeniem ośmiesza działania policji i doprowadza do zmiany w śledztwie przyczyniając sie do rozwikłania zagadek. W jaki sposób? Jak do tego dochodzi? I jaki udział ma w tym służąca Franciszka? O tym juz nie powiem, poszukajcie odpowiedzi na kartach książki, bo warto...
Ta książka to kryminał w stylu retro a jednocześnie pastisz literacki. Maryla Szymiczkowa przenosi nas do świata moralności pani Dulskiej. Bohaterka przypomina ją pod każdym względem i w każdej sytuacji. Przede wszystkim swoim zachowaniem i chęcią, za wszelką cenę, dorównania najznakomitszym tego miasta. Jednak, mimo licznych wad, ukrytych i wyszydzanych między wierszami, to bohaterka bardzo sympatyczna i sprawiedliwa w swoim postępowaniu. 
"Tajemnicę Domu Helclów", mimo specyficznego słownictwa, czyta się niezwykle sympatycznie, z dużym poczuciem humoru. Mam wrażenie, że autorzy świetnie bawili się pisząc tę książkę i taką samą zabawę literacką zafundowali nam, czytelnikom. Ja, poproszę o więcej:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz