Zobaczyć iskry
Sytuacja jakich wiele w naszym kraju - młoda, wykształcona osoba traci pracę a wysyłane w nadmiernych ilościach CV nie dają nadziei na poprawę losu. Co robić w takiej sytuacji? Pewnie wielu młodych, których nic ani nikt tu nie trzyma spakowałoby walizki i wyruszyło szukać szczęścia w świat. I tak też zrobiła bohaterka ksiązki Grażyny Kamyszek - Renata.
Renata jest nauczycielką języka niemieckiego, pracuje w ukochanej szkole, gdzie dyrektorem jest ekscentryczny ale uwielbiany przez wszystkich Wąsacz. Niestey, szkoła ulega likwidacji i wszyscy zostają na bruku. Jakby tego jeszcze było mało chłopak Renaty, Adam, zrywa z nią w sposób bardzo nieciekawy. Oliwy do ognia dolewają wiecznie niezadowoleni z dokonań córki rodzice. Impas, beznadzieja.... Dlatego, kiedy tylko nadarza się okazja, Renata zatrudnia się w agencji opieki nad osobami starszymi i wyjeżdża do Niemiec. Kobieta ma sie opiekować Martinem, scorowanym, starszym panem jeżdżącym na wózku inwalidzkim. Już podczas pierwszego spotkania okazuje się, że dziewczyna jest bardzo podobna do narzeczonej staruszka sprzed lat, do tego stopnia, że Martin wpada w obsesję.
Czy Renacie Sadzik uda się zaaklimatyzować w obcym kraju? Czy znajdzie przyjaciół? Jak potoczą się jej dalsze losy? I o co chodzi z tymi tytułowymi iskrami, które, jak sie okaże, rzutują na dalsze postanowienia bohaterki?
Z nazwiskiem Grażyny Kamyszek spotkałam się przypadkowo, biorąc udział w konkursie na zadawanie pytań do autorki. Okazała się niezwykle skromną i sympatyczną osobą. A moja wygrana, dzieki niej, rozmnożyła się do dwóch książek (jest kontynuacja "Zobaczyć iskry").
"Zobaczyć iskry" to niezwykle wciągająca powieść. Porusza bardzo aktualne tematy - strata pracy, emigracja, związane z tym duchowe rozterki. Książka napisana z niezwykłym poczuciem humoru, prostym, swobodnym językiem, bez upiększeń. Oprócz tych trudnych życiowych dylematów autorka snuje również wątek miłosny, bardzo subtelnie wpleciony w fabułę powieści. Nasza bohaterka przyznaje sympatycznego i przystojnego Niemca, fizjoterapeutę, który zawładnie jej sercem. Dodatkowym atutem książki jest właśnie postać głównej bohaterki - autorka wykreowała ja na przesympatyczną i bardzo empatyczną dziewczynę, która mimo życiowych porażek potrafi się podnosić z uśmiechem na ustach, która łatwo nawiązuje kontakty i dzięki temu ma wielu przyjaciół, która potrafi się śmiać i płakać, choć nie brak w jej życiu rozterek i dylematów.
Jak potoczą się losy Thomasa i Renaty? Jaki wpływ na ich życie będzie miał Martin? Czy kobieta pozostanie w kraju znienawidzonym przez swoją babcię?
Szukajcie odpowiedzi w książce, bo naprawde warto. Dość powiedzieć, że zaraz będziecie chcieli ponownego spotkania z bohaterami Grażyny Kamyszek. Dobrze, że napisała "Zatrzymać iskry".
"Zatrzymać iskry" Grażyna Kamyszek
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Warszawa 2014
s. 205
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz