Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

niedziela, 16 lutego 2014

"Flirtując z życiem" czyli Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim

Na tę książkę czekałam z niecierpliwością. O ile nie czytam wywiadów z ludźmi show biznesu w czasopismach. wywiadu rzeki z moją ulubioną aktorką nie mogłam przepuścić. I nie rozczarowałam się.
Książka podzielona na 10 tematycznych rozdziałów zawiera również chronologiczny spis dokonań artystycznych aktorki oraz wszystkich nagród. 
Danuta Stenka w piękny sposób opowiada o swoim dzieciństwie w kaszubskiej wsi, przedstawia życie młodej zakompleksionej "dziewczyny z prowincji". Ujawnia swój bunt przed pochodzeniem, długo wstydziła się tego, że pochodzi z Gowidlina, by wreszcie po latach zrozumieć, że przecież to jej korzenie, że ta mała wieś daje jej siłę. 
Bez wstydu ujawnia swoje zmagania się z depresją. Ta mroczna choroba zawładnęła jej życiem na jakiś czas. Aktorka opowiada o niej jak o zwykłej przypadłości, o której nie powinno się milczeć i którą da się wyleczyć. Tym samym daje siłę tysiącom ludzi, którzy zaczynają wierzyć, ze można pokonać upiory.
Droga do aktorstwa Danuty Stenki nie była prosta, długo broniła się przed egzaminami na studia aktorskie, zawsze to inni widzieli w niej aktorkę, tylko nie ona sama. Wyłącznie determinacja osób z jej najbliższego otoczenia spowodowała, że Stenka wreszcie odważyła się stanąć przed komisją egzaminacyjną. Mimo późnego debiutu szybko okazało się, że wie o co w tym zawodzie chodzi. Jeden ze scenografów powiedział kiedyś, może niezbyt delikatnymi słowami: "Opłacało się to studium założyć, choćby tylko po to, żeby Stenka je skończyła. Co to jest za ścierwo, nic nie wie, nic nie umie, a rzucasz toto na scenę i gra" (s. 62). 
Role amantek, porzuconej żony, staruszek czy "zimnych suk" - we wszystkich Danuta Stenka zachwyca, wszystkie czuje i rozumie, powodując, że widzowie tłumami przychodzą na spektakle a podwożący ją kiedyś taksówkarz przyznaje się, że 7 razy był w kinie na "Nigdy w życiu". O tym filmie pięknie powie w wywiadzie "ten film zrobił mi dużo dobrego, bo odkurzył we mnie kolor, którego nie używałam przez lata" (s. 110).
W książce dominuje wątek zawodowy. Pięknie ale zarazem bardzo skromnie snuje Stenka opowieść o swoim aktorstwie w teatrze czy filmie, z przyjaźnią opowiada o spotykanych na drodze reżyserach, scenarzystach czy kolegach po fachu. "W aktorstwie słabość zamienia się w siłę" (s. 216) - "uboga krewna z Gowidlina" zamienia się w "Matkę Boska Gowidlińską" jak powiedział o naszej bohaterce Andrzej Saramonowicz (s. 244)
Drugim wątkiem toczy opowieść o swojej rodzinie i domu. "Dom człowieka jest jego twierdzą" tą definicją z XVI wieku udowadnia, że to jej azyl i nie pokaże światu wszystkiego. Oszczędnie opowiada o mężu i córkach, nie lubi bywać na salonach, nie prowadzi otwartego na ościerz domu, czas wolny najchętniej spędza z rodziną ładując akumulatory.
Piękna to opowieść o skromnej osobie. Nie jest celebrytką, nie stoi w świetle jupiterów, nie lansuje się na siłę. Jak powiedział Jerzy Iwaszkiewicz: "wystarczy, ze się uśmiechnie i już jest ubrana" (s. 228). To ten uśmiech, który promieniuje z kartek książki podczas całej lektury, powoduje, że czyta się ją jednym tchem.

"Flirtując z życiem. Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim"
Wydawnictwo ZNAK
Kraków 2013
s. 278

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz