Królewna
Dziś polecam piękną bajkę dla dzieci, choć, jak się okazuje, to również mądra książka dla dorosłych.
Co to jest skarb i czy
za pieniądze można kupić wszystko? Ot, powiecie banalne pytanie. Może i banalne
ale odpowiedź na nie wcale nie jest prosta, szczególnie w dzisiejszych,
nasyconych konsumpcjonizmem czasach.Piątka maluchów
najchętniej spędza czas na zabawach na przyblokowym podwórku, takim z
trzepakiem i krzakami, w których buduje się kryjówki. Któregoś dnia okazuje
się, że ich harcom przygląda się prawdziwa królewna w koronie połyskującej w
słońcu mnóstwem tęczowych kamyków i wytwornej koronkowej sukience. Na początku
bardzo nieśmiało, (no bo jak tu bawić się z taką damą, gdy ma się „brudne ręce
i poplamione spodnie”?) jednak wreszcie dzieci zaprzyjaźniają się z nieznajomą.
Amelka okazuje się godną zabawy rówieśniczką, która potrafi cieszyć się każdym
drobiazgiem, a co najważniejsze, nie przeszkadzają jej pobrudzone harcami ubrania
oraz fakt, że zdarza się jej przegrywać podczas gier zespołowych. Amelka
opowiada kolegom swoją historię dziecka zamkniętego w „złotej klatce”, dziecka,
które ma wszystko, co zapragnie a które marzy o czasie spędzonym z wiecznie
zaganianymi rodzicami i rodzeństwie. A dzieci z podwórka jej nie wierzą, bo
przecież każdy chciałby mieć pokój jak sklep z zabawkami, skarbiec pełen
kosztowności i służących do sprzątania.
Książka Roksany
Jędrzejewskiej-Wróbel bawi fabułą, uczy co w życiu najważniejsze i porusza
struny ludzkich uczuć a u starszego czytelnika przywołuje wspomnienia i
tęsknotę za czasami dzieciństwa. Pięknie wydana przez Wydawnictwo Bajka,
stworzona w duecie ze znaną ilustratorką Marianną Oklejak jest niewątpliwie
perełką na współczesnym rynku wydawniczym dla najmłodszych. Taką kartką z
albumu prababci, której nie uświadczymy w elektronicznym albumie współczesnej
rodziny.
Zachwycają ilustracje –
ale sygnowane takim nazwiskiem nie mogą przecież rozczarować – kolorowe i
bardzo realistyczne, ale przede wszystkim świetnie współgrające z treścią, co
niestety nie zawsze jest oczywiste. Twarda okładka, ciekawy format i
nietuzinkowy papier mogą być tylko dopełnieniem zachwytów nad lekturą.
Czytając tę książkę
uzmysłowiłam sobie, że takich Amelek pełno jest we współczesnym świecie.
Niestety… Małe królewny, pięknie ubrane, które nie mogą pobrudzić ubranek,
które zasypywane są najbardziej wyszukanymi zabawkami ze sklepowych półek, a
które, w gruncie rzeczy, marzą o zabawach ze zwykłymi rówieśnikami i czasie
spędzonym z rodzicami. Chodzą również do przedszkola a my nie zawsze zdajemy
sobie sprawę z tego, dlaczego są smutne
i nieszczęśliwe. Dlatego, moim zdaniem, to mądra lektura dla rodziców.Opowieść o królewnie
przypomina mi czasy mojego dzieciństwa – beztrosko spędzane chwile na
podwórkowym trzepaku i cudowne zabawy, do których wystarczały patyki, kamienie
i guma do skakania, kupowana na metry w pasmanterii najzwyklejsza guma do
majtek, „pełna supłów”, a jakże. To były najwspanialsze czasy a dzięki
skarbowi, który pozostawiły, mam świadomość, że ludzie z mojego pokolenia nigdy
nie będą ubodzy. Bo skarb to przecież to, co tkwi w naszej głowie i sercu. Takie
przesłanie zawiera opowieść Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel o królewnie, która
czuła się „bardzo, bardzo obdarowana, chociaż w rękach miała tylko sznurek od
drabinki”. I takiego skarbu życzę dzisiejszemu młodemu czytelnikowi.
„Królewna”- Roksana Jędrzejewska- Wróbel
Wydawnictwo Bajka
Warszawa 2016
s. 36