Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

niedziela, 28 lutego 2016

Królewna

Dziś polecam piękną bajkę dla dzieci, choć, jak się okazuje, to również mądra książka dla dorosłych.
Co to jest skarb i czy za pieniądze można kupić wszystko? Ot, powiecie banalne pytanie. Może i banalne ale odpowiedź na nie wcale nie jest prosta, szczególnie w dzisiejszych, nasyconych konsumpcjonizmem czasach.Piątka maluchów najchętniej spędza czas na zabawach na przyblokowym podwórku, takim z trzepakiem i krzakami, w których buduje się kryjówki. Któregoś dnia okazuje się, że ich harcom przygląda się prawdziwa królewna w koronie połyskującej w słońcu mnóstwem tęczowych kamyków i wytwornej koronkowej sukience. Na początku bardzo nieśmiało, (no bo jak tu bawić się z taką damą, gdy ma się „brudne ręce i poplamione spodnie”?) jednak wreszcie dzieci zaprzyjaźniają się z nieznajomą. Amelka okazuje się godną zabawy rówieśniczką, która potrafi cieszyć się każdym drobiazgiem, a co najważniejsze, nie przeszkadzają jej pobrudzone harcami ubrania oraz fakt, że zdarza się jej przegrywać podczas gier zespołowych. Amelka opowiada kolegom swoją historię dziecka zamkniętego w „złotej klatce”, dziecka, które ma wszystko, co zapragnie a które marzy o czasie spędzonym z wiecznie zaganianymi rodzicami i rodzeństwie. A dzieci z podwórka jej nie wierzą, bo przecież każdy chciałby mieć pokój jak sklep z zabawkami, skarbiec pełen kosztowności i służących do sprzątania.
Książka Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel bawi fabułą, uczy co w życiu najważniejsze i porusza struny ludzkich uczuć a u starszego czytelnika przywołuje wspomnienia i tęsknotę za czasami dzieciństwa. Pięknie wydana przez Wydawnictwo Bajka, stworzona w duecie ze znaną ilustratorką Marianną Oklejak jest niewątpliwie perełką na współczesnym rynku wydawniczym dla najmłodszych. Taką kartką z albumu prababci, której nie uświadczymy w elektronicznym albumie współczesnej rodziny.
Zachwycają ilustracje – ale sygnowane takim nazwiskiem nie mogą przecież rozczarować – kolorowe i bardzo realistyczne, ale przede wszystkim świetnie współgrające z treścią, co niestety nie zawsze jest oczywiste. Twarda okładka, ciekawy format i nietuzinkowy papier mogą być tylko dopełnieniem zachwytów nad lekturą.
Czytając tę książkę uzmysłowiłam sobie, że takich Amelek pełno jest we współczesnym świecie. Niestety… Małe królewny, pięknie ubrane, które nie mogą pobrudzić ubranek, które zasypywane są najbardziej wyszukanymi zabawkami ze sklepowych półek, a które, w gruncie rzeczy, marzą o zabawach ze zwykłymi rówieśnikami i czasie spędzonym z rodzicami. Chodzą również do przedszkola a my nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, dlaczego są smutne  i nieszczęśliwe. Dlatego, moim zdaniem, to mądra lektura dla rodziców.Opowieść o królewnie przypomina mi czasy mojego dzieciństwa – beztrosko spędzane chwile na podwórkowym trzepaku i cudowne zabawy, do których wystarczały patyki, kamienie i guma do skakania, kupowana na metry w pasmanterii najzwyklejsza guma do majtek, „pełna supłów”, a jakże. To były najwspanialsze czasy a dzięki skarbowi, który pozostawiły, mam świadomość, że ludzie z mojego pokolenia nigdy nie będą ubodzy. Bo skarb to przecież to, co tkwi w naszej głowie i sercu. Takie przesłanie zawiera opowieść Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel o królewnie, która czuła się „bardzo, bardzo obdarowana, chociaż w rękach miała tylko sznurek od drabinki”. I takiego skarbu życzę dzisiejszemu młodemu czytelnikowi.


„Królewna”- Roksana Jędrzejewska- Wróbel
Wydawnictwo Bajka
Warszawa 2016
s. 36



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz