Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

środa, 17 lutego 2016

Dom tajemnic

Są takie książki, które nie kłują w oczy okładką na długo przed premierą. Nikt ich na siłę nie promuje, o nich nie krzyczy. Potrafią obronić się same.
Tak było z "Domem tajemnic" Loreny Martin D. Nie czytałam o niej wcześniej, wpadła mi w ręce przypadkowo i okazała się jedną z lepszych lektur, jakie ostatnio czytałam.
Młoda amerykanka meksykańskiego pochodzenia odkrywa, że jej rodzina skrywa jakieś tajemnice. Amada wyrusza w podróż w poszukiwaniu kobiety, która wpłynęła na losy jej rodziny. Historia rozciąga się na trzy odległe sobie kraje. Zaczyna się w Meksyku na początku XX wieku, by przenieść się do stłamszonej wojna domową Hiszpanii i skończyć w żydowskim getcie w Warszawie. 
Splątane losy bohaterów, niedomówienia, które były przyczyną rozstań i tragedii, nieszczęśliwie lokowane uczucia, walka o przetrwanie a wszystko to w scenerii wojennych wydarzeń tamtych lat.
Książka porusza wielowątkowością i świetnie skrojonymi postaciami bohaterów. Ale mnie urzekła wnikliwą znajomością historii przez autorkę i jej umiejętnością opowiedzenia jej tak, że rozumie ja nawet nie pałający do niej miłością czytelnik. "Dom tajemnic" to lekcja historii lepsza niż u najwspanialszego nauczyciela w jakiejkolwiek szkole. 
Carmina, Hilda, Lea, Ramir, Maciek, Dawid - postacie, które targają emocjami czytelnika, ma się ochotę nimi potrząsnąć, by się opamiętały a za moment jest ich zwyczajnie po ludzku żal. Bo co mogą poradzić, że urodzili się w tak zagmatwanych wydarzeniami czasach. Przejmujący obraz ludzkiej krzywdy w czasach okupacji hitlerowskiej, bolesne sceny, o których trudno zapomnieć i niedowierzanie, że człowiek tyle potrafi znieść.
Jedno zdanie na okładce nie pozwala zamknąć książki i zapomnieć. Autorka przyjechała do Polski, by szukać zaginionej historii swojej rodziny i została na stałe a przy okazji znalazła materiał na świetną książkę. Warto poszperać i przeczytać wywiady z Loreną Martin, bo to osobna, równie pouczająca, lekcja historii. Czekam na kontynuację, choć, jeśli kolejne książki mają się ukazywać z takimi perturbacjami to jeszcze poczekam...

"Dom tajemnic" Lorena Martin D.
Wydawnictwo Bukowy Las
Wrocław 2013
s. 398

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz