Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

czwartek, 18 lutego 2016

Farbowana blondynka

Książka jakich wiele na półkach z kobiecą literaturą. Fabuła w stylu: młoda, niezależna bohaterka ucieka z rodzinnego małomiasteczkowego środowiska do lepszego życia w wielkim mieście. zaczyna pracę w korporacji pnąc się po szczeblach kariery. Praca i nic poza nią. Jeszcze obsesyjne dbanie o swój wygląd, bo przecież on w życiu najważniejszy. Żadnych planów związanych z rodziną, kolejne związki okazują się nieudane, bo zbyt "wyluzowane". Zresztą, po co komu  taka miłość, rodzina, obowiązki....?
A po pracy? Spotkania z psiapsiółkami, o ile są w tym momencie wolne, bo jeśli nie - pustka.
Książka jakich wiele i wydawać by się mogło, że nudna dla kogoś kto już ich trochę przeczytał. Nic podobnego. Może dlatego, że autorka "zaraża" humorem, że bezwzględnie obnaża naszą dulszczyznę, że tworzy wątki, które zaskakują, bo w normalnym życiu raczej się nie zdarzają (spotkanie dwóch kobiet w kanale), że co rusz każe przytaknąć, że to prawda.
Świetna, wesoła, optymistyczna książka uzmysławiająca nam, że w życiu nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem a makijaż i markowe ciuchy nie są gwarancją na "high live" i wielkie szczęście, że czasem trzeba się rozejrzeć wokół.
Czytelnik polubi głównych bohaterów od pierwszej strony książki, gdyż autorka ma niezwykłą umiejętność kreowania ciekawych postaci. Tamara, Agnieszka, Emilia, Beata, Maciek.....
Danuta Noszczyńska książek wydała już dość trochę a mnie się gdzieś zgubiła w czeluściach wydawniczego rynku, a szkoda, bo jeśli tamte w podobnym stylu i tonie, to czemu nie?

"Farbowana blondynka" Danuta Noszczyńska
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2015
s. 325

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz