Iwona czyta

Kocham czytać, uwielbiam odwiedzać księgarnie i biblioteki, zawsze podglądam okładkę książki czytanej przez kogoś w miejscu publicznym. Jestem książkowym molem. Od kilku lat obiecuję sobie, że zacznę prowadzić statystyki przeczytanych książek.

Stąd pomysł na bloga, na swoisty pamiętnik przeczytanych książek.....

Zapraszam więc do mnie:)

niedziela, 27 grudnia 2015

Namaluj mi słońce

Główna bohaterka powieści Gabrieli Gargaś para się dość niezwykłym zajęciem - jest przyjacielem do wynajęcia. Spotyka się z ludźmi, którzy chcą się wyżalić, porozmawiać, odwiedza szpitale, hospicja. Sama nie ma przyjaciół i skutecznie odrzuca każdą próbę związania się z kimś na stałe. Pewnego dnia Sabina spotyka w parku dziewczynkę. Marysia usilnie próbuje nawiązać nić porozumienia  z kobietą, która nienawidzi dzieci. Wszystko, co zdarzy się później jest niezwykłe i poruszające. Rodzinne tajemnice, nawiązane po latach przyjaźnie i ojciec Marysi, zadufany w sobie samotny ojciec, co rusz zdobywający kolejne kobiety. A w tym wszystkim Sabina, zatwardziała w swoich przekonaniach, na pozór szczęśliwa singelka.
Wcale nie prosta i niebanalna historia. Nasycona emocjami, wywołująca sprzeczne uczucia, niejednokrotnie złość, że ludzie są tak głupi i tak łatwo gmatwają sobie życie, odrzucając uczucia i krzywdząc się nawzajem. 
Autorka kreśli bardzo charakterystyczne i wyraziste postaci. Obojętnie czy to główna bohaterka, czy jej siostra, która zrywa kontakt z rodziną wyjeżdżając w poszukiwaniu raju do Anglii. Postaci nie są mdłe - denerwują, by za moment móc się nad nimi rozczulać. Tak łatwo jest przecież oceniać.... Gabriela Gargaś pokazuje to w swojej powieści. Nigdy nie wiemy, co kieruje ludźmi, że postępują tak a nie inaczej, że wybierają taki model życia. Nawet matkę, która porzuciła swoje dziecko nie można tak od razu skreślić i osądzić. A wśród tych wszystkich bohaterów malutka dziewczynka, która pokazuje nam dorosłym, że zbyt komplikujemy sobie życie, a przecież to takie proste - wziąć kredki i namalować sobie słońce.
Piękna opowieść o tym, jak łatwo zranić drugiego człowieka i jak trudno odzyskać zaufanie. Opowieść o uczuciach, bez których życie jest jednobarwne.
Jedyna rzecz, która bardzo przeszkadzała mi podczas lektury to brak korekty. Mimo, że nazwisko kogoś kto tego dokonuje (lub raczej powinien dokonać) widnieje na obwolucie książki. Niesamowita ilość literówek i błędów stylistycznych, nawet imiona pisane z małej litery. A przecież Feeria to dość znane na rynku wydawnictwo. 

"Namaluj mi słońce" Gabriela Gargaś
Wydawnictwo Feeria
Łódź 2014
s. 386


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz